Perfect ma już 40 lat
June 29, 2010Prapoczątki
October 26, 2016W zwiazku z ukazaniem sie książki “Perfect. Wszystkie pilne sprawy.” chciałbym oświadczyć co następuje:
Książkę tą pisaliśmy z Konradem Wojciechowskim (K.W.) przez dwa lata. Oparta jest na moich wspomnieniach, moim archiwum (które przekazałem K.W.) i wywiadach z ludźmi, których wskazałem i ustaliłem jakie pytania i dlaczego ma K.W. zadawać. Mieszkając w Kanadzie musiałem wziąć kogoś do pomocy w Polsce. Doceniając duży wkład pracy K.W. uznałem, że będzie współautorem a nie ghost writer jak to bywa w takich przypadkach. Wszystkie osoby, ktore dostarczyły zdjęcia, dokumenty i udzieliły wywiadów były przekonane, że to ja pisze książke a K.W. mnie tylko reprezentuje, inaczej pewnie nikt by z nim nie rozmawiał. Kiedy już zakończyliśmy pracę i dostałem do podpisania umowę z wydawnictwa InRock jako współautor i grafik (bo mialem składać książkę) nastąpiła zwłoka. Tak naprawę do tej pory nie wiem co się stało. Po kilku miesiącach K.W. oświadczył, że napisał nową książkę i mogę mu jak chcę udzielić wywiadu. Oniemiałem. Uzasadniał to obiektywizmem dziennikarza i moim podobno nieobiektywnym spojrzeniem na historię Perfectu. Wydawca nie reagował na moje e-maile. Książka ujrzała światło dzienne. Roi się od błędów, szczególnie w rozdziałach, które ja miałem napisać a K. W. naprędce za mnie to zrobił nie mając dostępu do materiałów źródłowych. Umowa była taka, że ja opisuje te lata w histori zespołu kiedy czynnie działałem z Perfectem a K.W. pozostałe – głównie po 1994 r. czy też wyprawy Hołdysa do USA.
Czuję się 3 x O czyli: Okradziony z moich wspomnień; Oszukany – bo dwa lata pracy poszły na konto kogoś innego; Obrażony – bo zrzucono mi mijanie się z prawdą a jestem jej fanatykiem. W związku z tym ujawnię wkrótce na tej stronie wszystkie e-maile i czaty z K.W. aby pokazać mój wkład w powstanie tej książki.
Seweryn Reszka
Błędy i zaniedbania w książce
Przede wszystki na tylnej okładce jest tylko zdjecie “Karakuła” a przecież pierwszy basista Perfectu – Zdzisiek Zawadzki – też nie żyje, umarł na wylew krwi do mózgu 20 kwietnia 1998 r. w Chicago, więc jego zdjęcie też uwazam powinno być na okładce.
str. 117, 8 linijka – Cała historia z odbiorem malucha prawdziwa z tym że dotyczy rozbitego samochodu kupionego w Peweksie za $1000. I nie mechanik ale kierownik punktu odbioru samochodów – pan Leszek rajdowiec to załatwiał. Po wypadku Hołdys odkupił mi po kilku miesiącach na giełdzie używanego (rocznego) malucha, którego wybrał jako ekspert Walter Chełstowski. Po jakimś czasie zeszła farba z boku, bo jak sie okazało był “puknięty” i “podrasowany”.
str. 129, 19 linijka od dołu – Perfect nie zniknął na dziewięć miesięcy tylko na 7 bo na stronie 155 autor pisze: pierwszy koncert zespołu po przerwie odbył się 16 lipca 1982 roku w Stodole (to było chyba w sierpniu jednak)
str. 149, 15 linijka od dołu – Po feralnym koncercie w Wałbrzychu rozwiązano agencje koncertową Hołdysa i Konarzewskiego. Choć była to decyzja bezprawna. Człowiek Perfectu w magistracie który ostrzegł Hołdysa, że SB go szuka, stwierdził jednocześnie, że nie będzie ryzykował swojej kariery dla rockowego zespołu i nic nie pomoże. Konarzewski opróżnił konto firmy, a Zbyszek sądząc że Perfect zaraz dostanie zakaz grania i pojawiania się w radio i telewizji poprosił Kaczkowskiego o puszczenie “Autobiografii” bo… szkoda mu było tego utworu. Autor pisze o tym dopiero na str. 163. Być możę dzięki sukcesowi tej piosenki władze nie zdecydowały się na wydanie zakazu koncertowania dla Perfectu. Był zbyt popularny – zespół i utwór.
str. 190, 18 linijka – Można dodać: którą wymyślił Seweryn Reszka, będący wtedy pracownikiem Poltonu odpowiedzialnym za sprzedaż i promocje.
str. 232, 11 linijka – Tuż przed koncertem Krzysztof Materna podjął decyzję, że bilety sprawdzać będą pracownicy ZPR-ów i milicjanci. Zmieniono umowę z Perfect Organization, która straciła na tym ponad 200 tys. bo musiała zapłacić za ochrone sceny przez karateków. Rozżalenie Grześka jest nieuzasadnione. Perfect dostał swoje 8 i pół miliona złotych za koncert. To ZPR-y straciły kilka milionów spodziewanego zysku, bo co najmniej 10 tys. ludzi jeśli nie więcej weszło za darmo. (Załączam zmieniony fragment umowy z parafkami Hołdysa i Reszki)
str. 235, 8 linijka – Bzdury. Washington Post i i New York Times napisały tylko krótkie notki (można to sprawdzić na internecie). Oto one:
New York Times – Government Taunted by Fans At Rock Concert in Warsaw AP Published: September 14, 1987 LEAD: Rock fans taunted the Communist Government Saturday night as Perfect, Poland’s leading rock group, made its Warsaw comeback four years after disbanding in frustration over low pay and battles with the censors. Rock fans taunted the Communist Government Saturday night as Perfect, Poland’s leading rock group, made its Warsaw comeback four years after disbanding in frustration over low pay and battles with the censors. The concert, the largest in Polish history, was attended by 30,000 enthusiastic fans, who danced around a playing field and lit torches made from rolled- up Communist Party newspapers during the three-hour performance.
Rock Around the Regime; 40,000 Cheer as Lyrics Twit Polish Rule [FINAL Edition] The Washington Post (pre-1997 Fulltext) – Washington, D.C. Author: Jackson Diehl Date: Sep 14, 1987 Start Page: a.01 Section: A SECTION Text Word Count: 1004 Perfect is one of several rock groups that mixes protesting words and gestures with its music and is tolerated by authorities anxious to show that Poland has embraced the policy of glasnost, or openness in public life, promoted by Soviet leader Mikhail Gorbachev. Although the references to Jaruzelski and other explicit lyrics led to the groups’ banning in earlier years, Holdys and other rock activists said communist authorities now seemed willing to tolerate rock as a relatively harmless, if irritating, outlet for youth. Perfect formed its own private musical agency to escape from the tutelage of state agents and planned last night’s concert to burst through the small-town, small-hall restraints enforced by the state on rock until now. “We wanted to play what we never were able to do before,” said Holdys in an interview. “We wanted to give the biggest concert ever given in Poland, to do what is done by rock groups all over the world-but was never allowed in Poland.” The real trouble, [Holdys] said, proved to be obtaining sufficient electronic, sound and lighting gear in technology-starved Poland, and setting it up properly. “We had to borrow practically every speaker in Poland, and 90 percent of them didn’t work,” he said. “There are only five cordless microphones in Poland-we got three of them.” (Próbki wypowiedzi Hołdysa: – Pożyczyliśmy wszystkie dostępne w Polsce głośniki i 90% z nich nie działało. Na 5 istniejących w Polsce bezprzewodowych mikrofonów mieliśmy 3)
str. 276, 15 linijka – “- od noszenia instrumentow za Holdysem.” To nieprawda. Seweryn nigdy nie nosił gitary Hołdysa. Gitara watości ok. 3 tys. dolarów (wtedy pół mieszkania) była zbyt cenna by powierzać ją komukolwiek, nawet przyjacielowi. Gitary jechały razem z zespołem autokarem a nie ze sprzętem ciężarówką, a gitarzyści brali je na noc do pokoju hotelowego, praktycznie się z nimi nie rozstawali.
str. 281, 12 linijka – Seweryn zdawał sobie sprawę, że Hołdysa zastąpić może tylko Sygitowicz, świetny aranżer, który razem ze Zdziśkiem Zawadzkim stworzył brzmienie Perfectu. Sygit był też kompozytorem, podobnie jak Hołdys, co mogło zaoowocować w przyszłości. Seweryn nie liczył na odzyskanie pieniędzy od Poltonu. Uważał że największą karą dla Hołdysa za to, że zdradził zespół i przyjaciela, będzie Perfect bez niego.
str. 290, 17 linijka od dołu – Seweryn był wtedy w USA, żeby zorganizować tam koncerty kapeli. Kiedy wrócił do Warszawy na lotnisku nikt na niego nie czekał.