Felieton #095| Andrzej Turski
January 2, 2025PULS nr 59 (99) 4.02.2014
50 LAT TEMU W POLSCE I USA
7 lutego 1964 roku The Beatles wylądowali w Nowym Jorku.
W ciągu trzech tygodni przed ich przybyciem sprzedano półtora miliona egzemplarzy singla “I Want to Hold Your Hand”. Na lotnisku czekał na nich tłum liczący cztery tysiące fanów oraz kilkaset dziennikarzy. Nikt nie spodziewał się takiej liczby ludzi, co doprowadziło do ogromnego ścisku – kilka osób zostało mocno poturbowanych.
9 lutego The Beatles wystąpili w programie The Ed Sullivan Show.
Ich występ obejrzało 73 miliony widzów, czyli około 40% całej populacji USA. To wydarzenie zapoczątkowało fenomen znany jako Beatlemania – masową, histeryczną reakcję fanów na zespół. Podczas koncertów krzyki widowni często zagłuszały muzykę, co doprowadziło do decyzji w 1966 roku o zaprzestaniu występów na żywo i skupieniu się na pracy w studiu nagraniowym.
Pierwszy koncert na żywo w USA odbył się w Washington Coliseum.
Scena ustawiona była na środku areny, a widzowie otaczali ją dookoła. Co jakiś czas zespół przestawiał sprzęt o 180 stopni, aby grać twarzą do każdej części widowni.
The Beatles pojawili się w USA zaledwie 11 tygodni po zabójstwie prezydenta Kennedy’ego,
które było wstrząsem dla amerykańskiego społeczeństwa, zwłaszcza młodzieży.
W Polsce, w tym samym czasie, swoją karierę muzyczną rozpoczął Krzysztof Krawczyk i zespół Trubadurzy.
Założony w 1963 roku skład obejmował m.in. Krzysztofa Krawczyka, Sławomira Kowalewskiego, Bogdana Borkowskiego i Jerzego Krzemińskiego. Dyrektor Estrady Łódzkiej postawił warunek – członkowie zespołu musieli zdać maturę, co nastąpiło w 1964 roku.
Krawczyk przez lata próbował kariery za granicą. Występował w klubach Playboya w USA, zmagał się z problemami zdrowotnymi, wypadkiem samochodowym i uzależnieniem od kokainy, ale zawsze powracał na scenę. W ostatnich latach młodzi polscy muzycy rockowi zaczęli z nim nagrywać, co przyniosło nowy rozdział w jego karierze.