Felieton #044 | Autobiografia czyli Hołdys
December 5, 2024Felieton #050| 55th Annual Grammy Awards
December 5, 2024PULS nr 49 12-18.2.2013
AUTOBIOGRAFIA czyli listy Hołdysa z USA (3)
Chicago, 24 sierpnia 1976 r.
Sewciu !! ! Jedną z najsympatyczniejszych rzeczy jakie ujrzałem w tutejszej TV to reklama KILLERA. Okazuje się, że firma ta (RIAD) produkuje cały asortyment takich dezodorantów, a także naboje do gazowych pistoletów o ładnej nazwie “seat down”. Sądzę, że wraz z moim powrotem skończą się Twoje kłopoty z tymi brązowymi skurwysynami*, bo przywiozę Ci produkt tej firmy, dezodoro o nazwie “THE END”. Skądinąd zresztą myślę, że ci ludzie robią sobie jaja, bo w nazwach swych produktów mają to co jest strasznie grepsowne (preparat do zabijania mrówek nazywa się “laser”, a do spryskiwania jabłek “Wilhelm Tell”). Fakt, że Amerykanom to się też podoba. Reklama ta pojawiała się regularnie co parę minut w trakcie konwencji republikanów gdzie. jak Ci zapewne wiadomo, minimalnie wygrał Ford. A szkoda, bo Reagan by mi bardziej pasował. I uwaga, mimo iż wszyscy pragną tu (w Chicago) zwycięstwa Forda okazuje się, że Carter ma w tej chwili ogromną przewagę (jakieś 70:30). Wyjadacze jednak twierdzą, że w listopadzie będzie odwrotnie. Jak wyglądała kampania republikanów to Ci opowiem, bo opisać tego nie sposób. A teraz co u naszych ludzi. Widziałem ostatnie 20 min. MUHAMMAD ALI SHOW. Clay śpiewał w duecie z Pelem, modlił się do Allaha, rozpierdalał makiety domów i wyciskał w ręku sok z cytryny (twierdząc, że to jego komornik robi to tak samo), przekonywał Murzynów do braterstwa i miłości (mają swojego kandydata na prezydenta, hi! hi!), a Frazierowi obiecał, że ten będzie po walce z nim w stanie zmieścić się do pudełka Winstonów. Inna sprawa, że trzy dni temu byłem w Great America, największym amerykańskim wesołym miasteczku, gdzie Murzyn typu “Youuu!!!” rozbijał pięściami mury i pytał ludzi o adres Claya. Bobby Fiszer natomiast podobno udziela porad psychologicznych ludziom z NASA. Po całej Ameryce jeździ paru innych naszych ludzi i mówią o sobie i swoich krajach, ale tego TV nie transmituje. Transmituje zaś wszystkie mecze futbolu amerykańskiego (ale się napieralają) i baseballu, ale tych gier niestety nie rozumiem. Byłem na “Egzorcyście” i obu częściach “Emanuelle”, oraz na rewelacyjnym filmie “The Drum”, który na pewno nie będzie u nas wyświetlany. W każdą niedzielę wyświetlają w TV “Kojaka” i faktycznie wspomniane grepsy są i to fajne, ale same filmy to takie jak cała masa innych (Święty), i tylko ten łysy Telly Savallas jest uwielbiany przez parę milionów towarów. Poza tym głośno tu o Polańskim, a o Urbaniaku jeśli już ktoś wie, to to, że jest to średniak (naprawdę). Głośno też o Lipińskim, ale to inna sprawa. Fakt, że o Polakach tu się mówi dużo (200 lat USA) i to naprawdę dobrze, chociaż ci sami Polacy, którzy tu są od niedawna ale na stałe, nie mają najlepszej opinii. I z tego co sam zauwżyłem jest to słuszne – jest to wyjątkowo durny element, który zdaje się nie wiedział czym ryzykuje. Tu na pewno nikt im nie pomoże. Zaraz na początku miałem aparaturę SUNN, ale teraz zamieniłem to na “Peavey” (czyta się “PIWI”), przy czym wkrótce dokupuję wzmacniacz bass (kolumnę do basu mam), tak więc będę już miał dwa zestawy. Mam ponadto gitary Gibson SG oraz bass Gibson EB 3 (dla Lipki). Z gitarą SG miałem niezły numer – ()łóż po dziewięciu dniach gryf się wypaczył i zarówno sklep, jak i fabryka nie chciały jej wymienić. Ale są tu i tacy, co na takich sytuacjach robią business – nasi ludzie. Better Business Beaurau. Człowiek wysłuchał mojej skargi, przejrzał jakieś papiery, obejrzał gitarę i dał mi do podpisania jakieś trzy kartki, po czym wręczył mi czek na sumę o 180 dol. większą niż to co sam wydałem na gitarę, i z uśmiechem mi podziękował. Ponoć wydoi od firmy dwa koła, ale to już oni zabiorą. Dobre, co? Sewuś, co tam u Was? Cholernie chciałbym dać banię, ale muszę wytrwać do końca – żłopnę po powrocie. Co w Stodole i u znajomych? Już miesiąc tu jestem, a nie mam żadnej wiadomości. Proszę Cię, napisz do mnie jakieś liścidło, bo brak kontaktu wkurwia mnie nieco. No i pozdrów wszystkich.
Zbyszek
PS. Mafia jest i to niezła.
* prusaki – zmora bloków mieszkalnych w PRL