Felieton #053 | “Maluch” dla Perfectu
December 29, 2024Felieton #058 | Biały album na CD
December 29, 2024PULS nr 12 (54) 19-25.3.2013
LISTY Z USA – POCZĄTKI PERFECTU
Przypominam, że publikuję fragmenty listów Zbyszka Hołdysa do mnie jako kawałek historii polskiego rocka. Przy okazji te listy dowodzą, że Perfect nie powstał w 1977 r. jak głosi wiele źródeł, ale w 1980, a w 1977 r. kiedy Hołdys grał w knajpach w USA Perfect był dopiero w planach. Kolejny list jest z Jersey City, NJ.
“To taka niby Praga Nowego Jorku, dzieli je rzeka Hudson” – wyjaśnia Zbyszek i dalej tak pisze: „…nie zaniedbuję podstawowych spraw. Do tego co miałem doszedł zestaw Marshalla co chyba ucieszy Golenia*. Ponadto kupiłem parę patentów na gitarę, ale jakich nie zdradzę – być może w ten posób będę jednym z nielicznych w PRL, którzy je mają. Zamówiłem już używany mixer Peavey’a, dziesięciokanałowy, głośniki K145 (JBL) i horny – więc jak widzisz wokal** będzie… I żeby już skończyć z konkretami to definitywnie wsiadam na Batorego 27 kwietnia (1977 r. – S.R.). Teraz najważniejsze – zamierzam zmontować kapelę z Jurkiem Goleniewskim i Sygitem*** (jeśli mają na to dalej ochotę), ale już bez żartów i obijania się. Zbyt dużo zdrowia kosztuje mnie ta praca abym mógł sobie pozwolić na luksus leserii. Dlatego uruchomiłem Andrzeja Mogielnickiego aby skontaktował się z Tobą, z Jankiem Laskowskim i Kotusiem****. Chodzi o maksymalną koncentrację i przygotowanie do pracy, scenografię i projekty strojów (sprawa istotna – interesuje mnie coś na ksztat grupy KISS, której foto wysyłam) reklamy (plakaty itp.) oraz nagrania. Zasady współpracy są tu bardzo istotne – ja nie będę nikogo kasował za sprzęt (chyba że Estradę), nie będę też Mistrzem Nalepą w muzyce. Trzeba tylko wszystko zrobić, aby kapela grała jak należy, żeby się podobała ludziom – żeby była popularna. I temu celowi trzeba by się było podporządkować. Mam dużo nowej muzyki, wiele tu słyszałem i widziałem, mam sporo pomysłów sensu stricte estradowych. Nie wiem jakie są aktualne układy w PRL, ale sądzę, że brak takiej kapeli i że można zaryzykować i pójść na całość. Kiedyś, Sewciu rozmawialiśmy o planie “DZIKIE DZIECKO”, z reklamą itd. Sądzę, że mając sprzęt możemy się do tego zabrać. Dlatego spotkaj się z Goleniem i Sygitem, oraz A. Mogielnickim (zadzwoń do niego 31-09-51) i przedyskutujcie całą sprawę. Spytaj też Laskowskiego o zdanie. Jednego bym nie chciał – szumu wokół całej sprawy, plotek i śmigających fal – chcę, żeby było spokojnie i skutecznie. I szybko. Najlepiej by było, gdyby podstawowe sprawy były załatwione do mojego przyjazdu. Co do muzyki, to wszyscy moją muzykę znacie – tyle, że musiałaby być precyzyjniejsza. Odpisz mi szybko co o tym koledzy sądzą i co zamierzają.
Nowy Jork to straszny skurwysyn. opisać tego nie sposób, bo patrzeć strach. Dupy rewelacyjne, po ulicach łażą czarni i ryczą, że źle, wiszą plakaty z Kissingerem przedzielone swastykami, a na Broadwayu teatry poprzedzielane burdelami. Ogólnie jest git tylko kurewsko drogo (szlugi***** ponad dolara). Natomiast Jersey City jest ciche i bardzo fajne. O swojej pracy nie będę pisał, bo i po co. Jak skontaktujesz się z Magielnickim to on Ci więcej powie, bo dużo mu napisałem a teraz nie chce mi się tego samego powtarzać. Poza tym zaraz zaczynam robotę – muszę więc kończyć. Wybacz mi tę odrobinę chaosu w tym liście i proszę Cię odpisz szybko. Napisz mi też dokładnie o układach w Polsce, bo to b. ważne i chciałbym być na bieżąco. Ja o USA opowiem jak przyjadę – będzie wesoło. Sewciu, ściskam i pozdrawiam, ucałuj mamę i pozdrów życzliwych mi koleżków. Zbyszek”
***
Z Andrzejem Mogielnickim się spotkałem. Powiedział, żeby poczekać na przyjazd Zbyszka. Pojechałem z rodzicami Hołdysa do Gdańska odebrać go z Batorego. Pamiętam ogromne schody, po których wszyscy, którzy przypłynęli z USA musieli zejść taszcząc walizy i toboły z dorobkiem zdobytym ciężką opracą w legendarnej Ameryce. Zbyszek nie taszczył niczego. Mia tylko małą saszetkę na dokumenty. Rozległ się lekki szmer rozczarowania. Wtedy wskazał ręką na drzwi do korytarza. Za chwilę otworzyły się i bagażowi wypchnęli dwa wózki pełne sprzętu muzycznego, instrumentów i innych dóbr wszelakich. Rozległy się oklaski…
* Goleń – Jurek Goleniewski – gitarzysta basowy, ex Breakout
** wokal – aparatura nagłaśniająca
*** Sygit – Ryszard Sygitowicz – gitarzysta, aran-żer i kompozytor, grał w zespole “Dzikie Dziec-ko” i zakładał z Hołdysem Perfect w 1980 r.
**** Kotuś – Wojtek Szatanowski – artysta plasty. Janek Laskowski był kerownikiem zespołu, pracował dla Estrady poznańskiej. Miał być managerem Perfectu. A Estrady to były państwowe przedsiębiorstwa, które ogranizowały koncerty
***** szlugi – papierosy